Do wypadków samochodowych dochodzi w różnych okolicznościach. Wystarczy chwila nieuwagi kierowcy, nadmierna prędkość, czy trudne warunki atmosferyczne, aby doszło do tragedii. Klient Votum S.A. stracił żonę w jednym z takich zdarzeń.
Wypadek
Klient Votum S.A. stracił żonę w tragicznym wypadku przed 17 laty. Kobieta była pasażerem samochodu, którym kierował jej mąż. Natomiast sprawcą wypadku był inny uczestnik ruchu drogowego – kierowca ciężarówki, który nie zachował należytej ostrożności i wymusił pierwszeństwo przejazdu, doprowadzając tym samym do zderzenia pojazdów. Kobieta zmarła na skutek odniesionych obrażeń.
Wsparcie Votum S.A.
Poszkodowany dopiero po 15 latach od wypadku zdecydował się skorzystać z pomocy Votum S.A. Mężczyzna pamiętał jedynie, że w związku z wypadkiem dochodził już roszczeń od zakładu ubezpieczeń, jednak nie potrafił określić jaką sumę otrzymał, nie posiadał również żadnych dokumentów z postępowania karnego oraz dotyczących decyzji wydanych przez ubezpieczyciela.
W związku z brakiem dokumentacji dotyczącej chociażby pojazdu sprawcy eksperci Votum S.A. skupili się przede wszystkim na jej uzyskaniu. Okazało się, że jedyny dokument możliwy do pozyskania zawiera jedynie informację o nazwisku osoby skazanej i podstawie na jakiej została skazana. Pomimo tak skąpych informacji i długiego czasu, jaki minął od zdarzenia złożono wniosek o wypłatę zadośćuczynienia należnego mężczyźnie.
W odpowiedzi ubezpieczyciel wskazał, że w tym samym roku, w którym tragicznie zginęła żona Klienta Votum S.A., w toku likwidacji szkody została zawarta ugoda na łączną kwotę 25.000,00 zł, która wyczerpuje wszelkie dalsze roszczenia, ponieważ poszkodowany akceptując jej warunki zrzekł się możliwości ubiegania się o wyższe odszkodowanie i wszelkie inne świadczenia w przyszłości.
Poszkodowany nie wiedział wówczas o możliwości uzyskania zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych, jakimi są silne więzi emocjonalne z żoną, które na skutek jej śmierci uległy zerwaniu. Dlatego też w toku likwidacji szkody zostały podjęte rozmowy negocjacyjne z ubezpieczycielem, który jednak odmówił dalszych wypłat. Jednocześnie wykazał przy tym, że nie posiada treści ugody, a jedynie zapisy w systemie jej dotyczące. Ugoda nie została odnaleziona lub została zniszczona z uwagi na czas, jaki minął od jej zawarcia.
Po długotrwałych negocjacjach oraz dzięki przedstawionej argumentacji prawnej ubezpieczyciel zmienił swoje stanowisko. Doszło do zawarcia ugody i wypłaty 20 000,00 zł na rzecz poszkodowanego mężczyzny. Przystano na takie warunki wyłącznie z uwagi na wysokie ryzyko procesowe – brak materiału dowodowego, w tym szczegółów dotyczących okoliczności wypadku i treści zawartej przed wielu laty ugody.
Sprawa poszkodowanego mężczyzny pokazuje, że nawet w sytuacjach w których od wypadku upłynęło wiele lat warto jeszcze raz podjąć kroki mające na celu uzyskanie należnego nam odszkodowania i zadośćuczynienia. Nawet, gdy przed laty została już zawarta ugoda z ubezpieczycielem możliwe jest uzyskanie dodatkowych świadczeń.