Minęły blisko dwa miesiące od momentu wydania wyroku w sprawie państwa Dziubak przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w tym czasie sądy krajowe orzekły w kilkunastu sprawach dotyczących kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego. Czy sytuacja frankowiczów uległa zmianie? Głos w tej sprawie zabrał mecenas Wojciech Bochenek z Kancelarii wchodzącej w skład GK VOTUM.
Masz kredyt we frankach? Sprawdź, jak możemy Ci pomóc!
Sytuacja frankowiczów po wyroku TSUE
Można uznać, że sytuacja kredytobiorców, którzy zmagają się z konsekwencjami zaciągnięcia kredytu hipotecznego indeksowanego do franka szwajcarskiego uległa zmianie od czasu opublikowania orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co miało miejsce 3 października. Przede wszystkim można zaobserwować wzmożone zainteresowanie frankowiczów możliwościami uregulowania swojej sytuacji prawnej. Co więcej można zaobserwować wyraźny wpływ orzeczenia TSUE na wyroki sądów krajowych.
Widać również, że wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wpłynął na orzecznictwo, które w październiku tego roku przeważało na korzyść kredytobiorców, i wydaje się, że w listopadzie będzie podobnie. Oczywiście zdarzały się wyroki niekorzystne, ale jest ich zdecydowanie mniej. Widać zatem, że polskie sądy w ustnych uzasadnieniach wyroków czy pisemnych uzasadnieniach powołują się na wyrok unijnego Trybunału Sprawiedliwości. To zaś pokazuje, że ten wyrok ma całkiem spore oddziaływanie wśród polskich sędziów – mówi radca prawny Wojciech Bochenek.
Choć sytuacja frankowiczów uległa wyraźnej poprawie ze środowiska bankowego płyną sygnały mówiące o tym, że w przypadku unieważnienia umowy kredytowej bank może żądać od kredytobiorcy opłaty za bezumowne korzystanie z kapitału. W ocenie mecenasa Wojciecha Bochenka nie ma jednak ku temu podstaw.
W mojej ocenie, nie ma podstaw, żeby banki mogły dochodzić tego typu roszczeń. Przede wszystkim kredytobiorcy podpisując, a zatem zawierając taką umowę, robili to z przekonaniem, że jest ona uczciwa. O tym, czy umowa jest ważna czy też nie, zadecyduje sąd rozpoznający konkretną sprawę. Warto dodać, że autorami tych umów były banki, więc trudno tutaj przerzucać ciężar odpowiedzialności związanej z prowadzoną działalnością na konsumentów. Póki co banki nie mają podstaw prawnych, żeby dochodzić swoich roszczeń, bo byłoby to sprzeczne z ochroną, którą gwarantuje dyrektywa unijna 93/13, wobec której Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozstrzygał o kwestii spraw frankowych w polskiej sprawie. Uznanie warunków umownych za nieuczciwe ma mieć wymiar odstraszający dla przedsiębiorcy, zapewniający jednocześnie ochronę konsumentowi.
Obecnie sądy zmagają się z kwestią skutków uznania zapisów umownych za nieuczciwe, tj. rozstrzygnięcia czy umowa może obowiązywać nadal bez klauzuli przeliczeniowej, czyli złotówka plus LIBOR, czy jednak umowa będzie uznana w całości za nieważną.
Z tego, co do tej pory zaobserwowałem, to stanowisko niektórych sądów jest bardzo różne. Część sędziów uważa, że taka umowa może dalej obowiązywać według zasady „złotówka plus LIBOR” bez indeksacji, natomiast inne składy sędziowskie dochodzą do przekonania, że taka umowa nie może dłużej obowiązywać i nie może być dalej wykonywana, bo jest niezgodna z przepisami, w związku z czym ustanawiają skutek nieważności, czyli skutek najdalej idący.
Niezwykle istotnym w tym względzie jest, żeby klientów uświadamiać co do skutków rozstrzygnięć. W przypadku nieważności kredytobiorca powinien być świadomy konieczności rozliczenia się z bankiem. Oczywiście zależy to już od indywidualnej sytuacji materialnej kredytobiorcy i spłaty jego kredytu, natomiast jest to najdalej idąca sankcja, która w przypadku uznania, że umowa jest nieważna, będzie dawała podstawy, aby skierować do sądu wieczystoksięgowego wniosek o wykreślenie z hipoteki. Innymi słowy, klient uwalnia się od tego kredytu, a jego nieruchomość nie jest obciążona zabezpieczeniem w postaci hipoteki.
Strategia działania zależy jednak od indywidualnej sytuacji kredytobiorcy, dlatego warto zdecydować się na skorzystanie z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, który będzie wsparciem na każdym etapie postępowania.
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu opublikowanego przez Nasz Dziennik.