Wychodząc do pracy nie myślimy o tym, co może się nam przytrafić, a skupiamy się przede wszystkim na powierzonych nam zadaniach. Niekiedy jednak wykonywanie obowiązków służbowych wiąże się z ryzykiem i niewiele trzeba, aby doszło do wypadku. Pracownik budowy doznał rozległych obrażeń głowy na skutek wypadku w pracy. Okoliczności wypadku były wyjątkowo niejasne.
Wypadek
Podczas pracy na budowie wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do tragedii. Podobnie stało się w trakcie budowy apartamentów, gdzie ucierpiał klient Votum S.A. Do zdarzenia doszło w 2015 r., gdy inny pracownik budowy zrzucił na poszkodowanego jedną z belek.
W związku ze zdarzeniem poszkodowany doznał przede wszystkim rozległych obrażeń ciała. Po uderzeniu spadającą belką w głowę, w stanie nieprzytomnym został przewieziony karetką pogotowia ratunkowego do szpitala z rozpoznaniem urazu czaszkowo – mózgowego, złamania kości sklepienia czaszki, krwotoku nadtwardówkowego, ostrą niewydolnością oddechową oraz stłuczeniem płuc. Już w szpitalu podjęto szereg czynności zmierzających do uratowania życia poszkodowanego, który znajdował się w bardzo ciężkim stanie.
Leczenie
Skutki wypadku okazały się być dla mężczyzny wyjątkowo dotkliwe. W wypadku ucierpiała przede wszystkim głowa, na którą spadła belka. Konieczne było przeprowadzenie kilku zabiegów chirurgicznych w odstępie zaledwie kilku dni. Starano się przede wszystkim usunąć krwiak i zapobiec dalszej utracie krwi, zdecydowano się też na usunięcie części czaszki.
Stan poszkodowanego był w tamtym czasie bardzo ciężki. Usunięcie części czaszki wiązało się z powstaniem rozległych blizn na głowie, jednak o wiele gorsze była przede wszystkim niemożność nawiązania kontaktu z mężczyzną oraz czterokończynowe porażenie.
Ustalenie odpowiedzialnego
Po przyjęciu sprawy do obsługi przez specjalistów Votum S.A. w pierwszej kolejności skoncentrowano się na ustaleniu odpowiedzialnego, dzięki czemu można by uzyskać świadczenia należne poszkodowanemu. Niestety potrzebne informacje nie znalazły się, ani w protokole powypadkowym, ani w dokumentacji karnej.
Pierwotnie zwrócono się do przedsiębiorstwa odpowiadającego za stan surowy, ponadto to pracownik owej firmy zrzucił belkę na głowę poszkodowanego. Dlatego też ta firma wydała się być naturalnym wyborem. Tym bardziej, że bezpośredni pracodawca poszkodowanego nie posiadał polisy OC. Na tym etapie konieczne było zgłoszenie się do jakiegokolwiek ubezpieczyciela.
Ponadto od momentu przyjęcia sprawy przez Votum S.A, eksperci spółki czynnie uczestniczyli w toczącym się postępowaniu karnym. Obecnie zostało ono zawieszone ze względu na konieczność uzyskania opinii biegłego.
Mimo działań podjętych przez ekspertów Votum S. A. ubezpieczyciel przez wiele miesięcy od zgłoszenia sprawy i jej opracowywania nie przyjął odpowiedzialności w sprawie z ubezpieczenia OC generalnego wykonawcy stanu surowego jednocześnie wskazując, że na budowie działało wielu podwykonawców, a firma nie była generalnym wykonawcą. Dodatkowo okazało się, że kierownik budowy nie był zatrudniony przez ubezpieczoną przez nich firmę.
Idąc za tą teorią przedstawianą przez ubezpieczyciela zdecydowano o zgłoszeniu szkody z OC kierownika budowy. Był to ten sam ubezpieczyciel. Tym razem jednak nie kwestionował odpowiedzialności mężczyzny pełniącego funkcję kierownika budowy i zgodził się na wypłatę kwoty bezspornej w wysokości 20.000,00 zł jako zadośćuczynienia. Ponadto podjęto negocjacje ugodowe, wskazując przy tym, że koszty jakie poniósł poszkodowany przewyższają wysokość sumy gwarancyjnej, która wynosi 50 tys. euro. Tylko koszty leczenia wynoszą ponad 200.000,00 zł. Ostatecznie udało przekonać się ubezpieczyciela, który wypłacił całość sumy ubezpieczenia do wysokości 215.390,00 zł (całość jako zadośćuczynienie).
Sprawdź, jakie wysokie powinno być Twoje odszkodowanie
Obecnie trwa analiza dalszych możliwości działania w sprawie, celem całkowitego zaspokojenia roszczeń związanych z wypadkiem. Ponadto w sierpniu tego roku złożono pozew, w którym jako stronę pozwaną wskazano nie tylko kierownika budowy, ale również pracodawcę poszkodowanego oraz generalnego wykonawcę.
Rehabilitacja w PCRF
Poszkodowany został przewieziony bezpośrednio ze szpitala do Polskiego Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej VOTUM w Krakowie, gdzie podjął intensywną rehabilitację. W samym tylko 2015 r. mężczyzna odbył trzy miesięczne turnusy rehabilitacyjne. Dzięki którym udało się osiągnąć częściową poprawę stanu zdrowia mężczyzny, zdiagnozowano niedowład piramidowy połowiczny prawostronny, który wiąże się między innymi z osłabieniem mięśni, niedowładem oraz porażeniem prawej strony ciała.
Niestety zniwelowanie skutków zdarzenia wymaga dalszego leczenia i rehabilitacji, a charakter urazów doznanych przez poszkodowanego wciąż nie został ostatecznie zdiagnozowany.
Poszkodowany do niedawna kontynuował leczenie rehabilitacyjne w Polskim Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej Votum w Krakowie. Obecnie jest samodzielny podczas chodu, który jednak jest jeszcze nieco zaburzony, w logicznym kontakcie, ale nadal odczuwa skutki wypadku w postaci porażenia spastycznego prawej kończyny górnej z przykurczem w stawie łokciowym i palców ręki. Jest to jednak znaczący postęp w stosunku do stanu, w jakim poszkodowany znajdował się bezpośrednio po wypadku – zmagał się z porażeniem czterokończynowym, ponadto nie można było nawiązać z nim kontaktu.
Obecnie poszkodowany legitymuje się orzeczeniem o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, w marcu tego roku podjął zatrudnienie jako pomoc kuchenna w wymiarze 1/2 etatu. Bezpośrednio po wypadku niemożliwym wydawało się, aby jeszcze stanął na własnych nogach.
Czasem wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do tragedii. Jednak historia poszkodowanego mężczyzny pokazuje, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Dzięki pomocy ekspertów nie tylko udało się uzyskać należne mu świadczenia i choć ta walka wciąż trwa poszkodowany wraca do zdrowia. Co niezwykle istotne same pieniądze niewiele mogłyby zmienić w jego życiu, to przede wszystkim możliwość skorzystania z pomocy Polskiego Centrum rehabilitacji Funkcjonalnej okazała się być nieoceniona i postawiła go na nogi. Gdyby nie pomoc Votum S.A. nie byłoby to możliwe. Natomiast dzięki środkom, jakie eksperci Votum S.A. uzyskali dla mężczyzny mógł on skorzystać ze specjalistycznego leczenia.