Obecnie rozważane jest nałożenie na składki ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) posiadaczy pojazdów nowego podatku. Idea zaczerpnięta została z pomysłu prof. Religi – stąd nazwa projektu.
Zgodnie z koncepcją pomysłodawców, część składki oc pojazdu miałaby, zostać przeznaczana na leczenie osób poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych.
Czy po raz kolejny pomysł zostanie wprowadzony w życie? I czy faktycznie może on przynieść dobre skutki?
Nowy „stary” podatek
Tzw. „podatek Religi” został wprowadzony w 2008 r. z inicjatywy ówczesnego ministra zdrowia – profesora Zbigniewa Religi. Nakładał on na ubezpieczycieli obowiązek przekazywania do Narodowego Funduszu Zdrowia ryczałtowej opłaty w wysokości 12 proc. składki z polisy OC. Środki te były przeznaczone na finansowanie kosztów leczenia poszkodowanych w wypadkach drogowych.
W praktyce okazało się jednak, że tylko część z pozyskanych w ten sposób środków była rzeczywiście rozdysponowana zgodnie z założeniem. Z uwagi na nieefektywność, tzw. podatek Religi został zniesiony 1 stycznia 2009 r. Zwłaszcza, że pojawiało się coraz więcej głosów mówiących o tym, że rozwiązanie nie spełniało swego przeznaczenia, jednak doprowadziło do znacznego wzrostu cen składek. Zdawałoby się, że ten trwający rok „eksperyment” skutecznie obalił zasadność pomysłu profesora Religi.
Wojna cenowa ubezpieczycieli
Od tego czasu zmieniły się nieco warunki na rynku ubezpieczeniowym. Od kilku lat ubezpieczyciele konkurują między sobą obniżając ceny. W ramach prowadzonej wojny cenowej stawki ubezpieczenia OC regularnie obniżano. Jednocześnie, łączna wartość wypłacanych odszkodowań z roku na rok rosła.
Prowadziło to do strat ubezpieczycieli w obszarze obowiązkowych ubezpieczeń oc. Decyzja o wzroście cen ubezpieczeń była więc kwestią czasu. Warto jednak zastanowić się już dzisiaj, czy sensowne jest dodatkowe opodatkowanie składki ubezpieczenia oc. Przecież jego celem samym w sobie jest właśnie ochrona poszkodowanych w wypadkach drogowych. Czy dodatkowe zabezpieczenie jest tutaj konieczne? I czy pozyskane w ten sposób środki faktycznie trafią tym razem do właściwych miejsc?