Ustawa frankowa od dawna budzi duże emocje wśród frankowiczów, polityków oraz całego sektora bankowego. Wokół tego pojęcia narosło wiele oczekiwań i wątpliwości, ponieważ część opinii publicznej postrzega ustawę frankową jako narzędzie, które mogłoby ostatecznie rozwiązać spór pomiędzy konsumentami a bankami. Inni z kolei wskazują, że taka regulacja mogłaby bardziej zaszkodzić niż pomóc, wprowadzając rozwiązania mniej korzystne niż te, które obecnie oferuje praktyka sądowa.
Wielu frankowiczów zastanawia się więc, czy ustawa frankowa rzeczywiście jest potrzebna, skoro sądy w Polsce oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypracowały już spójną linię orzeczniczą. Obowiązujące przepisy prawa cywilnego pozwalają dochodzić roszczeń i unieważniać umowy zawierające klauzule abuzywne, a wyroki zapadające w sądach dają frankowiczom realną ochronę.
Warto zatem przyjrzeć się bliżej, czym w praktyce mogłaby być ustawa frankowa, jakie konsekwencje niosłaby dla konsumentów i banków oraz czy jej uchwalenie rzeczywiście zmieniłoby sytuację osób posiadających tego rodzaju umowy.
Ustawa frankowa – czym miałaby być?
Pojęcie „ustawa frankowa” pojawia się w przestrzeni publicznej od wielu lat. Najczęściej rozumie się przez to specjalny akt prawny, który wprowadzałby jednolite zasady rozliczeń pomiędzy bankami a frankowiczami. Tego rodzaju regulacja mogłaby np. określać sposób unieważniania umów, przeliczania świadczeń czy zwrotu rat spłaconych na podstawie klauzul uznanych za niedozwolone.
Przykłady projektów pokazywały jednak, że ustawa frankowa w różnych wersjach zakładała rozwiązania mniej korzystne dla frankowiczów niż te, które już obecnie wynikają z orzecznictwa sądów. W praktyce oznaczało to ryzyko ograniczenia praw frankowiczów, którzy dziś, kierując sprawę do sądu, mogą liczyć na stwierdzenie nieważności umowy i rozliczenie z bankiem na zasadach korzystniejszych niż przewidywały wcześniejsze propozycje ustawowe.
Czy ustawa frankowa poprawiłaby sytuację frankowiczów?
Ocena potrzeby wprowadzenia ustawy frankowej nie jest jednoznaczna. Zwolennicy twierdzą, że taki akt prawny uporządkowałby sytuację i odciążył sądy, ponieważ większość spraw nie musiałaby trafiać na wokandę. Ustawa frankowa mogłaby wprowadzić krótsze terminy rozliczeń i jasne zasady, obowiązujące wszystkich uczestników rynku.
Z drugiej strony doświadczenia z projektami ustaw pokazują, że ustawodawca nierzadko proponował rozwiązania mniej korzystne niż to, co obecnie zapewnia linia orzecznicza. Sądy jednoznacznie wskazują na nieważność umów zawierających klauzule niedozwolone, a frankowicze mogą dochodzić swoich praw indywidualnie. W tym kontekście ustawa frankowa nie tylko nie jest konieczna, ale wręcz mogłaby osłabić ochronę konsumentów.
Jakie znaczenie ma orzecznictwo w sprawach frankowych?
Dziś to właśnie orzecznictwo odgrywa kluczową rolę. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz polskie sądy wypracowały jednolite stanowisko, zgodnie z którym banki, stosując klauzule abuzywne, naruszały prawa konsumentów. To otworzyło frankowiczom drogę do żądania unieważnienia umów i odzyskania wpłaconych środków.
Podsumowanie – czy ustawa frankowa jest potrzebna?
Jeżeli posiadasz umowę zawierającą klauzule abuzywne i zastanawiasz się, czy ustawa frankowa coś zmieni w Twojej sprawie, najlepiej sprawdzić to w konsultacji z prawnikiem. Skontaktuj się z nami i dowiedz się, jakie masz możliwości.
Najczęściej zadawane pytania
Czy ustawa frankowa obowiązuje?
Na ten moment nie ma uchwalonej ustawy frankowej. Sprawy frankowe są rozstrzygane na podstawie przepisów prawa cywilnego oraz orzecznictwa sądów.
Czy ustawa frankowa pomogłaby szybciej zakończyć spory?
Taka regulacja mogłaby uprościć procedury, ale istnieje ryzyko, że wprowadziłaby rozwiązania mniej korzystne od obecnych wyroków sądowych.

