W lipcu 2011 r. w Dąbrowie Tarnowskiej doszło do wypadku drogowego, w którym poważnych obrażeń ciała doznał kierujący samochodem osobowym pan Marcin*. W wyniku zdarzenia doznał m.in. rozległego urazu czaszkowo-mózgowego. Jego skutkiem były tak poważne urazy, jak niedowład czterokończynowy, dysfunkcja neurogenna pęcherza moczowego i zaburzenia o charakterze lękowo-depresyjnym. Z uwagi na porażenie kończyn dolnych i górnych, które zmusiło poszkodowanego do prowadzenia leżącego trybu życia, w dalszym okresie wystąpiła również odleżyna okolicy krzyżowej, wymagająca leczenia chirurgicznego.
Pomimo tak poważnych obrażeń ciała, poszkodowany nie otrzymywał żadnej renty od ubezpieczyciela sprawcy wypadku, choć jego sprawa była już wcześniej przedmiotem prowadzonego postępowania likwidacyjnego. Pan Marcin nie dostawał również renty z ZUS. Jako powód podano fakt, że w chwili wypadku był już na emeryturze górniczej, mimo że dodatkowo był zatrudniony na podstawie umowy o pracę.
Renta z tytułu zwiększonych potrzeb
Sprawa trafiła do VOTUM S.A. na początku 2016 r. W wyniku czynności podjętych przez ekspertów z Zespołu Obsługi Roszczeń Rentowych, ubezpieczyciel zorganizował komisję lekarską z udziałem poszkodowanego. Lekarz orzecznik wskazał, że poszkodowany wymagał i nadal wymaga opieki osób trzecich w wymiarze 6 godzin dziennie we wszystkich czynnościach dnia codziennego.
Ponadto za konieczną uznano również rehabilitację w warunkach domowych oraz udział w turnusach rehabilitacyjnych 1-2 razy w roku, a także okresowe kontrole neurologiczne i konieczność zakupu lekarstw. Rentę z tytułu zwiększonych potrzeb oszacowano więc na 1337 zł miesięcznie. W sumie tej zawierał się zasiłek pielęgnacyjny, który poszkodowany otrzymywał z MOPS z tytułu posiadania orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności na stałe.
Renta wyrównawcza
Eksperci VOTUM S.A. przeanalizowali również sprawę pana Marcina pod kątem sprecyzowania renty wyrównawczej z powodu całkowitej niezdolności do pracy po wypadku. Na podstawie uzyskanych dokumentów ustalili, że przed zdarzeniem poszkodowany nabył prawa emerytalne i z tego tytułu otrzymywał świadczenie z ZUS.
Zazwyczaj w takich sytuacjach roszczenie o rentę wyrównawczą jest niezasadne, gdyż niezdolność do pracy, która powstała wskutek zdarzenia, nie powoduje straty w dochodach u osoby poszkodowanej, skoro i tak nie pracowała przed wypadkiem, gdyż pobierała emeryturę. Tymczasem pan Marcin, pomimo przebywania na emeryturze, był aktywny zawodowo. Miesiąc przed zdarzeniem podpisał umowę o pracę na okres próbny i został zatrudniony na stanowisku montażysty-serwisu. Z tego tytułu otrzymał wynagrodzenie, a następnie, już na zwolnieniu lekarskim po wypadku, otrzymywał zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne. Po wyczerpaniu się tego ostatniego nie uzyskał jednak prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy z ZUS z powodu zbiegu świadczeń i wysokości emerytury górniczej. Dlatego ubezpieczyciel był zobowiązany przyznać panu Marcinowi rentę wyrównawczą, jako podstawę przyjmując wysokość pełnego wynagrodzenia uzyskiwanego przed wypadkiem, czyli kwotę 2858,56 zł miesięcznie.
Dzięki pomocy specjalistów z Zespołu Obsługi Roszczeń Rentowych pan Marcin otrzymał od ubezpieczyciela świadczenie rentowe w łącznej wysokości 4195,62 zł miesięcznie, przyznawane kwartalnie w kwocie 12 586,68 zł. Jednocześnie uzyskano wyrównanie za 3 lata wstecz w łącznej wysokości 179 830,64 zł.
*imię zostało zmienione