Motocyklista – nie zawsze „kamikaze”

utworzone przez | kwi 19, 2017 | Ekspert radzi

„Wielkimi krokami zbliża się wiosna, słońce i sucha droga. To czas kiedy można wyciągnąć przygotowaną i dopieszczoną przez zimę „wrotkę” i rozpocząć sezon. Pierwsze metry, oswajamy się z maszyną, nowo zakupionym kaskiem czy kombinezonem. Jest już lepiej – przejechaliśmy kilka kilometrów. Jedziemy powoli, delektujemy się wiatrem i pierwszą łezką lecącą z oka przy otwartej szybce kasku. Ta spokojna jazda dla niektórych kierowców pojazdów jednośladowych potrwa niejednokrotnie kilka dni albo do pierwszego spotkania z kumplami i wspólnego pośmigania w wiosenne popołudnie”.

 

Tymi słowami rozpoczynał się artykuł „Być motocyklistą i przeżyć kolejny sezon”, który można było przeczytać na stronie internetowej dolnośląskiej Policji oraz w miesięczniku Dylematy Policyjne. Wydarzenia ostatnich tygodni po raz kolejny sprowokowały mnie do napisania artykułu dotyczącego kierujących jednośladami.

 

W 2016 r. motocykliści uczestniczyli w 2 299 wypadkach drogowych, w których zginęło 232 kierujących motocyklami i 12 ich pasażerów, a 1 846 motocyklistów i 221 pasażerów motocykli zostało rannych. W porównaniu do roku ubiegłego zwiększyła się liczba wypadków o 163 (+7,6%), liczba zabitych motocyklistów o 44 (+23,4%) oraz liczba rannych o 143 (+8,4%), a ich pasażerów – zabici spadek o 6 osób (-33,3%), ranni wzrost o 27 (+13,9%)- czytamy w raporcie Komendy Głównej Policji „Wypadki drogowe w Polsce w 2016 roku.”  Dane te lokują nas w końcówce europejskich statystyk policyjnych dotyczących bezpieczeństwa na drogach. *

 

 

wypadki mkotocyklisci

 

Na powyższe niechlubne statystyki złożyły się przede wszystkim nasze błędy, które popełniamy niezmiennie od lat, nie stosując się do przepisów ruchu drogowego, jak również realia, w których żyjemy: infrastruktura techniczna, a także słaby system szkolenia kierowców pojazdów jednośladowych i kierowców samochodów. W szczególności mam na myśli brak w szkoleniu elementów techniki jazdy tymi pojazdami. Do tego wszystkiego możemy dodać ciągły wzrost rejestracji sprzedaży pojazdów, a także sprzyjający jeździe motocyklem długi, często trwający nieprzerwanie sezon. Zwracamy na to uwagę w przypadku motocyklistów, ponieważ piękna pogoda i jazda na motocyklu to dla nas wymarzona kombinacja. Nie jest żadną tajemnicą, że gdy robi się ciepło, słonecznie i sucho, pedał gazu naciskamy mocniej. Tak naprawdę jedyne dni, gdy nikt nie ginie na polskich drogach to ataki zimy, kiedy wszyscy jeżdżą bardzo ostrożnie i powoli.

 

Warto podkreślić, że na naszych drogach zabija nie tylko słabe wyszkolenie kierowców, którzy po zdobyciu pierwszych uprawnień bez praktyki zasiadają za sterami ciężkich maszyn, czy pojazdy w opłakanym stanie technicznym. Szczególnie niebezpieczne dla niektórych z nas okazują się bezmyślność i zwykła głupota. Z pewnością użytkownicy dwóch kółek powodują mniej wypadków niż np. kierowcy samochodów ciężarowych. Mimo wszystko, mając na uwadze okazjonalność akcji społecznych, jak i samego używania jednośladów, ich udział w statystykach policyjnych jest ciągle ogromem ludzkiej tragedii.

 

Zaglądając do naszych zachodnich sąsiadów, w minionych latach rocznie na drogach ginęła podobna liczba uczestników ruchu. Tyle, że Niemcy to kraj terytorialnie większy od Polski, w którym żyje dwukrotnie więcej mieszkańców i zarejestrowanych jest blisko 3 razy więcej pojazdów. Warto wspomnieć, iż na wielu niemieckich autostradach nie obowiązuje górny limit prędkości.

 

Teoretycznie ponad połowa zdarzeń z udziałem motocyklistów nie zachodzi z ich winy. Tak mówią statystyki. Praktyka wykazuje jednak, że w bardzo wielu wypadkach, gdy do wypadku dochodzi z winy kierowcy samochodu lub czynników zewnętrznych, motocyklista także nie pozostaje bez winy. Przykładem jest wymuszenie pierwszeństwa przejazdu. To oczywiste, że gdyby przed jadący motocykl nie wtargnął kierowca samochodu, nie doszłoby do nieszczęścia. W ilu jednak takich przypadkach prędkość motocykla była zbyt wysoka, nie mówiąc już o tym, że wyższa od dopuszczalnej na danym odcinku drogi? Wielu moich kolegów na co dzień pracujących w ogniwach wypadkowych i rozwiązujących wiele zdarzeń drogowych, może potwierdzić, że w przypadku większości wypadków z udziałem motocykli, ich kierowcy są winni lub współwinni zdarzeniu.

 

motocyklisci 2016

 

 

W tym miejscu chciałbym przypomnieć główne przyczyny zdarzeń drogowych (lub jak kto woli główne grzechy kierujących motocyklami), którymi są:

  • niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze,
  • nieprawidłowe wyprzedzanie,
  • nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu,
  • niezachowanie bezpiecznej odległości od pojazdu poprzedzającego,
  • nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszych.

 

Podczas przygotowania tego artykułu, jako policjanta ruchu drogowego, a zarazem zwolennika jednośladów, przeraziła mnie informacja, jak wiele ofiar ukończyło zaledwie 18-20 lat, a także z jaką łatwością i nieoględnością motocykliści poruszający się po polskich drogach rozstają się z życiem i zdrowiem. W policyjnych notatkach ze zdarzeń drogowych wciąż zbyt często pojawiają się informacje tego rodzaju: „nie posiadający uprawnień do kierowania pojazdem”, „pod wpływem alkoholu” itd.

 

Pamiętajmy, że największy wpływ na bezpieczeństwo na drogach ma tak naprawdę nasze zachowanie. To gdzie i z jaką prędkością będziemy się poruszać, w jaki sposób będziemy wykonywać manewry wyprzedzania czy zmiany kierunku jazdy i czy zachowamy bezpieczny odstęp od poprzedzających pojazdów, a także czy przy tym wszystkim zachowamy szczególną ostrożność i zdrowy rozsądek. Nie zapominajmy, że nie jesteśmy sami na drodze. Miejmy szacunek do innych kierujących oraz pamiętajmy, że to my sami decydujemy o wielu czynnikach w trakcie jazdy.

 

autor:

asp. sztab. Tomasz Słuszniak

Zespół Profilaktyki Społecznej

Wydziału Ruchu Drogowego

KWP Wrocław

*aktualizacja danych na podstawie raportu Komendy Głównej Policji "Wypadki drogowe w Polsce w 2016 roku." statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html

Zapisz

votum group

Gorące tematy:

Pomoc frankowiczom

Klient indywidualny

Sprawdź jednego z ekspertów z Votum Group od pomocy osobom posiadającym kredyt hipoteczny we frankach, który został zaciągnięty na cele mieszkaniowe. Przedstawią wsparcie ekspertów na najwyższym poziomie począwszy od analizy dokumentów, aż do uzyskania prawomocnego wyroku i rozliczenia z bankiem. W przypadku spłaconych kredytów CHF sprawdzą, czy jest możliwość zwrotu pieniędzy od kredytodawcy. 

zwrot z banku odsetki koszty

Sankcja kredytu darmowego

Klient indywidualny

Jeśli posiadasz umowę o kredyt gotówkowy lub konsolidacyjny w złotówkach eksperci bezpłatnie sprawdzą, czy bank doliczył do Twojej raty dodatkowe opłaty i prowizje. Dzięki zastosowaniu sankcji kredytu darmowego wysokość Twojej miesięcznej raty może się diametralnie zmniejszyć. Wybierz eksperta z Votum Group!