Dobrze przeszkoleni i doświadczeni myśliwi wiedzą, jak obchodzić się z bronią, jednak wypadki na polowaniach wciąż się zdarzają. Osoby, które w nich uczestniczą, wiedzą, na co zwrócić uwagę, jednak czasami nawet zachowanie szczególnej ostrożności nie wystarczy.
Taki nieszczęśliwy wypadek zdarzył także się kilka lat temu. Jeden z uczestników polowania wystrzelił z broni myśliwskiej w kierunku zwierzęcia. Kula nie trafiła i po rykoszecie od drzewa śmiertelnie postrzeliła innego uczestnika polowania. Przeprowadzone w sprawie postępowanie przygotowawcze zostało umorzone – w toku podjętych czynności wyjaśniających ustalono, że zaistniałe zdarzenie nosi znamiona nieszczęśliwego wypadku, za który nie można nikomu przypisać odpowiedzialności.
Pomimo takiego rozstrzygnięcia postępowania rodzina poszkodowanego postanowiła wystąpić z roszczeniami do ubezpieczyciela myśliwego, którego wystrzał spowodował powstanie szkody. Przeprowadzone postępowanie likwidacyjne zakończyło się wydaniem decyzji odmawiających wypłaty świadczeń na rzecz bliskich zmarłego. Ubezpieczyciel wskazywał, że zawarta umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nie pozwala na wypłatę świadczeń odszkodowawczych, ponieważ sprawca szkody w żaden sposób nie zawinił. Pełnomocnik uprawnionych wskazywał jednak, że poza zasadą winy istnieją również inne przesłanki uprawniające do wypłaty świadczeń, a mianowicie zasada ryzyka przewidziana w ustawie Prawo łowieckie w przypadku szkód wyrządzonych przy wykonywaniu polowania.
Stopień skomplikowania sprawy, a także wiążące się z nią ryzyko procesowe spowodowały, że niezbędne było wytoczenie powództwa o część przysługujących uprawnionym świadczeń. Sąd rejonowy rozpatrujący sprawę w pierwszej instancji uznał powództwa za uzasadnione i zasądził całą dochodzoną pozwem kwotę. Uznał przy tym, że w sprawie zaistniały przesłanki pozwalające na wypłatę świadczeń na podstawie ustawy Prawo łowieckie. Wyrok został zaskarżony przez pozwanego. Sąd rozpatrujący sprawę w drugiej instancji doszedł do odmiennych wniosków niż sąd rejonowy i uchylił sprawę do ponownego rozpatrzenia. Jako podstawę wskazał przy tym brak możliwości stosowania przepisów o odpowiedzialności za szkodę przy wykonywaniu polowania do szkód na osobie. Podczas ponownego rozpatrywania sprawy sąd rejonowy doszedł jednak do przekonania, że roszczenia zasługują na uwzględnienie, lecz wskazał jeszcze inną podstawę prawną. Zgodnie bowiem z treścią zawartej umowy ubezpieczenia – na co wskazywał pełnomocnik powódki – umowa ubezpieczenia została rozszerzona o dodatkowe ryzyko szkód spowodowanych rykoszetującym pociskiem. W związku z powyższym ubezpieczyciel przyjął na siebie dodatkowe ryzyko odpowiedzialności za szkodę majątkową w szerszym zakresie, niż gwarantuje to kodeks cywilny. Rozstrzygnięcie ponownie zostało zakwestionowane przez pozwanego. Sąd okręgowy rozpatrujący złożoną apelację uznał tym razem brak podstaw do kwestionowania wyroku sądu rejonowego i wyrok został utrzymany w mocy.
Przytoczone rozstrzygnięcie powoduje ustalenie odpowiedzialności za skutki zdarzenia co do zasady i umożliwia zarówno powódce, jak i innym uprawnionym z tytułu śmierci myśliwego dochodzenie roszczeń o zadośćuczynienie oraz stosownego odszkodowanie wynikające z następstw śmierci osoby najbliższej.