Pisaliśmy już o ryzyku, na jakie narażeni są użytkownicy stoków, gdy opisywaliśmy historię pani Renaty (artykuł „Odszkodowanie po zderzeniu narciarzy”). Jednak przyczyn nieszczęśliwych zdarzeń może być więcej.
Zwłaszcza, że na popularności zyskują sporty ekstremalne, które uprawiane są w okolicach stoków narciarskich. Rośnie zwłaszcza ryzyko zderzeń narciarza z paralotniarzem, o czym dotkliwie przekonał się pan Wiesław.
Zderzenie narciarza z paralotniarzem
Pojechał on wraz z grupą znajomych na weekendowy wyjazd na narty na Słowację. W pewnym momencie w grupę narciarzy wleciał lądujący paralotniarz. Pan Wiesław na skutek uderzenia doznał urazu kolana, głowy oraz kręgosłupa szyjnego.
Pomimo faktu, że nie doszło do żadnych złamań oraz uszkodzeń neurologicznych, poszkodowany bardzo mocno odczuł skutki zdarzenia w życiu prywatnym, ale przede wszystkim zawodowym. Poszkodowany narciarz poza narciarstwem uprawiał zawodowo różnego rodzaju niestandardowe sporty ekstremalne, które łączą w sobie elementy jazdy na nartach, używania paralotni oraz spadochronów. Prowadził działalność gospodarczą, w ramach której przeprowadzał szkolenia, uczestniczył w licznych pokazach i sponsorowanych zawodach. Doznane urazy wyłączały go zatem tymczasowo z życia zawodowego i pozbawiały źródła utrzymania.
Odszkodowanie za wypadek na stoku
VOTUM S.A. zgłosiła do ubezpieczyciela sprawcy wypadku roszczenia w imieniu poszkodowanego. Początkowo na rzecz pana Wiesława przyznano kwotę 5 000 zł jako zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Jednak kwota ta była całkowicie nieadekwatna do rozmiaru cierpień, jakie w wyniku wypadku doznał narciarz.
Wypadek spowodował przecież wielomiesięczne wyłączenie poszkodowanego z życia zawodowego. Nie miał on możliwości wykonywania zadań zawodowych, a tym samym utracił wysokie zarobków. Cała sytuacja wpłynęła również na utratę kontraktów sponsorskich.
W wyniku wszczętego postępowania skargowego ubezpieczyciel dokonał zmiany swojego stanowiska. Dopłacił on dodatkową kwotę 1 000 zł tytułem zadośćuczynienia, zwrócił koszt zakupu profesjonalnej ortezy na kolano oraz wartość zniszczonego w trakcie wypadku sprzętu narciarskiego. Uznał także za uzasadniony zwrot utraconego dochodu oraz kontraktów sponsorskich na łączną kwotę ponad 47 000 zł. VOTUM zadbała także o zwrot odsetek związanych z nieterminową wypłatą świadczeń.
Twarde negocjacje o odszkodowanie
Ubezpieczyciel nie zmienił jednak po skardze stanowiska w przedmiocie dopłaty do uznanego dotychczas zadośćuczynienia. Działania pełnomocnika doprowadziły do przeprowadzenia kolejnej komisji lekarskiej, w następstwie której zakład ubezpieczeń dopłacił 4 000 zł. Zgromadzony dalszy materiał dowodowy pozwolił na uzyskanie dla pana Wiesława dodatkowej kwoty niemal 3 000 zł tytułem dalszej części utraconego dochodu.
Łącznie dzięki działaniom pełnomocnika uzyskano na rzecz poszkodowanego kwotę niemal 63 000 zł. Ponad 80% tej sumy stanowił zwrot kosztów, utraconego dochodu oraz straconych kontraktów sponsorskich. Ponad to ubezpieczyciel wyraził gotowość do polubownego zakończenia sprawy poprzez wypłatę dodatkowej kwoty 12.000 zł.
*imię poszkodowanego zostało zmienione