To już ostatni z serii artykułów Justyny Halaś publikowanych przez Dziennik Ubezpieczeniowy. Na koniec swoich rozważań nad zmianami w procesie karnym porusza problemy praktyczne związane ze środkami kompensacyjnymi.
Dla poszkodowanych w wypadkach najciekawszym fragmentem będą zapewne informacje odnośnie nawiązki.
W artykule czytamy, że „jeśli orzeczenie obowiązku naprawienia szkody jest znacznie utrudnione, czyli można przyjąć, że w większości spraw ten argument zapewne się zaktualizuje, sąd może orzec zamiast tego obowiązku nawiązkę w wysokości do 200 tys. zł. Jeśli pokrzywdzony poniósł śmierć w wyniku popełnionego przez skazanego przestępstwa, sąd może orzec nawiązkę na rzecz osoby najbliższej, której sytuacja życiowa wskutek śmierci pokrzywdzonego uległa znacznemu pogorszeniu.
To ostatnie wymaga jednak równie gruntownej analizy, do której sądy karne, wydaje się, nie są przygotowane. Dodatkowo nadal pozostaje aktualne jeszcze jedno pytanie. Jak uiszczenie określonych i jak widać niemałych kwot tytułem środków karnych przez sprawców wypadków komunikacyjnych będą się miały do umowy ubezpieczenia obowiązkowego zawieranej przez posiadaczy pojazdów mechanicznych?”
Justyna Halaś przypomina, że Sąd Najwyższy dopuścił taką możliwość w odniesieniu do naprawienia szkody. Jednak we wcześniejszej uchwale „wskazał, że sprawca wypadku, od którego zasądzono nawiązkę, nie może się domagać od ubezpieczyciela, na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, zwrotu nawiązki zapłaconej pokrzywdzonemu”.
Zatem i w tym przypadku, zdaniem autorki publikacji, należy oczekiwać, że kluczowe problemy, pojawiające się na gruncie nowych przepisów, rozstrzygnie Sąd Najwyższy.
Źródło: Dziennik Ubezpieczeniowy