W artykule dostępnym w internetowym wydaniu Rzeczpospolitej poruszony został temat ugody z ubezpieczycielem. Niemal połowa zadośćuczynień zostaje wypłaconych na podstawie ugód z poszkodowanymi, tymczasem ugoda nie zawsze jest korzystna dla uprawnionych.
Sąd Najwyższy potwierdził swoim wyrokiem niewzruszalność ugód, co jest szczególnie istotne z punktu widzenia wszystkich osób starających się o odszkodowanie lub zadośćuczynienie. Teraz jeszcze bardziej niż kiedykolwiek konieczne jest przeanalizowanie dostępnych możliwości oraz zapisów, jakie mają znaleźć się w ugodzie jeszcze przed jej podpisaniem.
Jak pokazuje przykład, do którego odwołali się autorzy artykułu, w przypadku podpisania ugody z ubezpieczycielem i jednoczesnego zrzeczenia się dalszych roszczeń nie ma możliwości uzyskania dodatkowych środków w przyszłości.
Zgodnie ze słowami eksperta Votum S.A. cytowanego w artykule: „Istotne ma tutaj znaczenie fakt, czy w treści ugody poszkodowany zrzeka się całkowicie wszelkich roszczeń, w tym tych, które mogą wystąpić w przyszłości – mówi Bartosz Kaczmarek, rzecznik prasowy Votum S.A. – Jeżeli tak, to w przypadku pogorszenia stanu zdrowia lub niemożności podjęcia pracy zawodowej poszkodowany zamyka sobie drogę do uzyskania odpowiedniego zadośćuczynienia, odszkodowania lub renty.”
Dlatego też przed podjęciem ostatecznej decyzji konieczna wydaje się konsultacja z ekspertem, a ponadto przy rozpatrywaniu oferty ubezpieczyciela warto uwzględnić nie tylko obecny stan zdrowia, ale również to co może wydarzyć się w przyszłości i umieszczenie stosownych zapisów w treści ugody, dlatego pomoc eksperta jest niezbędna.
Sprawdź, jakie wysokie powinno być Twoje odszkodowanie
Wracając do przykładu poruszanego w artykule „skład orzekający SN uznał, że jeśli z treści ugody nie wynika, iż objęto nią tylko część roszczeń, należy przyjąć, że strony uregulowały wszystkie elementy łączącego je stosunku, ten zatem wygasł. Tak więc przy odmiennej treści ugody uprawniony miałby możliwość dochodzenia roszczeń – tych, których się w niej nie zrzekł.”
Z całym artykułem można zapoznać się na stronie Rzeczpospolitej.