Zakłady ubezpieczeń często dążą do tego, by jak najszybciej zawrzeć z poszkodowanym tzw. ugodę. Jest ona umową, na mocy której ubezpieczyciel wypłaca poszkodowanemu określoną kwotę, natomiast ten ostatni przyjmuje ją jako pełne zaspokojenie swoich roszczeń i zrzeka się przy tym dochodzenia w przyszłości jakichkolwiek dalszych świadczeń.
Takie rozwiązanie często wydaje się bardzo korzystne. Zazwyczaj poszkodowany w ramach ugody otrzymuje propozycję wypłaty wyższej kwoty niż ta, jaką otrzymałby od ubezpieczyciela w „normalnej” drodze, czyli w tzw. uznaniu.
Zaniżone odszkodowanie w ramach ugody
Warto jednak wiedzieć, że zakłady ubezpieczeń nagminnie oferują w ramach ugody zaniżone kwoty świadczeń, które nijak mają się do tego, co poszkodowany faktycznie powinien otrzymać, mając na względzie rozmiar poniesionej krzywdy.
Pamiętaj, że nie masz żadnego obowiązku zawarcia z ubezpieczycielem ugody ani tym bardziej zadowalać się minimalną kwotą wypłaconą dobrowolnie przez ubezpieczyciela. Jeśli po przeanalizowaniu zaproponowanych warunków ugody okazuje się, że zaproponowane kwoty są zbyt niskie – warto skorzystać z możliwości wystąpienia do sądu.
Dochodzenie odszkodowania na drodze sądowej jest korzystne, ponieważ sąd (w przeciwieństwie do zakładów ubezpieczeń) nie osiąga żadnej korzyści z zaniżenia należnej kwoty. Głównym celem postępowania jest wydanie sprawiedliwego rozstrzygnięcia, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony praw osób poszkodowanych.
Jak to wygląda w praktyce?
O tym, jak rażąco różne mogą być kwoty zaproponowane przez ubezpieczyciela w ugodzie lub uznaniu, od tych zasądzonych przez Sąd, możesz przeczytać między innymi w naszym dziale opisującym historie klientów VOTUM.
Także niezależne badania wskazują na to, że po swojej stronie, w walce o należne odszkodowanie, warto jest mieć pomoc doświadczonego doradcy. Z raportu „„Działalność kancelarii odszkodowawczych na rynku ubezpieczeń OC. Diagnoza i propozycje działań.” wynika, że osoby, które skorzystały z pomocy kancelarii odszkodowawczej uzyskiwały nawet 2-krotnie wyższe świadczenia niż osoby, które samodzielnie dochodziły odszkodowania[1]. Natomiast wielu naszych klientów otrzymało wielokrotnie wyższe świadczenia[2].
Czy zatem warto iść na ugodę? Czasami tak, ale tylko wtedy, gdy zaproponowane przez ubezpieczyciela kwoty faktycznie oddają zakres doznanej przez Ciebie krzywdy. Aby ocenić, czy propozycja zakładu ubezpieczeń jest dla Ciebie korzystna i czy uwzględnia wszystkie należne Ci świadczenia odszkodowawcze, najlepiej jest oddać sprawę VOTUM do bezpłatnej analizy.
Jeśli okaże się, że proponowane kwoty są zbyt niskie, warto podjąć negocjacje z ubezpieczycielem wskazując na właściwą argumentację oraz orzecznictwo, a ostatecznie – skierować sprawę na drogę sądową.
[1] raport „Działalność kancelarii odszkodowawczych na rynku ubezpieczeń OC. Diagnoza i propozycje działań.” opracowany przez zespół pod kierunkiem prof. dr. hab. Jana Monkiewicza pokazuje, że wartość średniej szkody na osobie, w której podmiotem zobowiązanym był Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wynosiła 6.473,91 zł. W przypadku, gdy w tego typu szkodzie poszkodowanego reprezentowała przed UFG kancelaria odszkodowawcza, wartość średniej szkody osobowej wynosiła 13.731,57 zł.