W październiku 2008 r. w Mieszkowie doszło do tragicznego w skutkach wypadku, w wyniku którego kierująca samochodem osobowym nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie zachowując szczególnej ostrożności na skrzyżowaniu podczas wykonywania manewru skrętu w lewo oraz nie obserwując dostatecznie wnikliwie przedpola jazdy, zajechała drogę jadącemu z przeciwka ciągnikowi siodłowemu, doprowadzając do zderzenia pojazdów.
W następstwie wypadku śmierć poniosła małoletnia pasażerka pojazdu. Dramatyzm tego zdarzenia dodatkowo potęgował fakt, że sprawcą wypadku była matka poszkodowanej dziewczynki.
Matka winna śmiertelnemu wypadkowi
Dziadkowie dziecka powierzyli dochodzenie roszczeń odszkodowawczych firmie VOTUM. Kwestia istnienia odpowiedzialności w sprawie wydawała się przesądzona, kierująca została skazana na przestępstwo z art. 177 § 2 k.k., nie było także wątpliwości, że zgon dziecka nastąpił na skutek obrażeń doznanych w wyniku wypadku.
Pełnomocnik dziadków poszkodowanej wystąpił do właściwego zakładu ubezpieczeń, precyzując roszczenia odszkodowawcze. Argumentując zasadność zadośćuczynienia, wskazano na rozmiar cierpień jakich doświadczyli uprawnieni. Jak wynikało z pisemnego oświadczenia babci zmarłej dziewczynki, ta ostatnia mieszkała wspólnie z dziadkami, a rozmiar cierpień potęgował także fakt, że w chwili śmierci miała zaledwie 3 miesiące. Po śmierci dziecka uprawniona z trudem radziła sobie z bólem i cierpieniem po stracie; planowała wspólne chwile z wnuczką, a fakt, że zginęła po kilku miesiącach od narodzin uniemożliwił jej ich realizację.
Jednocześnie babcia dziecka musiała po tragicznym zdarzeniu wpierać także córkę, która była jego sprawczynią. Dziadek zmarłej dziewczynki również podkreślał, że po wypadku atmosfera w domu diametralnie się zmieniła, stała się bardziej nerwowa, co w konsekwencji rodziło niechęć do wykonywania codziennych obowiązków.
Odszkodowanie dla dziadków za ból i cierpienie
VOTUM S.A. dokonała zgłoszenia szkody w imieniu uprawnionych, wnosząc o wypłatę zadośćuczynienia za ból i cierpienie w kwotach po 30 000 zł. W odpowiedzi na zgłoszone roszczenia ubezpieczyciel odmówił wypłaty, wskazując, że właścicielami pojazdu, którym wyrządzono szkodę są uprawnieni, a zatem nie stanowią oni osoby trzeciej w rozumieniu przepisów prawa, a tym samym nie przysługuje im odszkodowanie.
Dodatkowo zakład ubezpieczeń argumentował, że w jego ocenie, „z uwagi na relacje rodzinne między osobą sprawcy wypadku a osobami roszczącymi oraz zasady słuszności i współżycia społecznego, nie sposób przyjąć, żeby wyrównania zgłoszonej krzywdy – zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną śmiercią Wnuczki – dochodzili rodzice od córki w procesie odszkodowawczym w okolicznościach niniejszej sprawy. Działania takie bowiem stałyby w rażącej sprzeczności z art. 87 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz art. 5 kodeksu cywilnego”. Ponadto wskazano również, że w niniejszej sprawie nie zostały udowodnione okoliczności sprawy, a tym samym odmówiono przyznania odszkodowania.
VOTUM wykazuje błędy w argumentacji ubezpieczyciela
Uzasadniając odmowę ubezpieczyciel wskazał, że:
- współposiadacze nie są osobami trzecimi; zgodnie z brzmieniem art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony.W uchwale z dnia 7 lutego 2008 r. Sąd Najwyższy, odpowiadając na pytanie: „Czy ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność gwarancyjną wynikającą z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody na osobie wyrządzone przez kierującego pojazdem każdemu pasażerowi, w tym osobie bliskiej, będącemu współposiadaczem pojazdu, w związku z ruchem, którego wyrządzono szkodę?” wskazał, że ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność gwarancyjną wynikającą z umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody na osobie wyrządzone przez kierującego pojazdem, w tym także pasażerowi będącemu wraz z kierowcą współposiadaczem tego pojazdu. Tym samym argumentacja ubezpieczyciela była nietrafna.
- wypłata odszkodowania byłaby sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, a także stałaby w sprzeczności z obowiązkiem rodziców i dzieci do wzajemnego szacunku i wspierania się.Taka argumentacja również była w ocenie pełnomocnika chybiona, przepisy prawa wyraźnie bowiem wskazują, w jakich sytuacjach ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności i w omawianym stanie faktycznych brak było przesłanek wskazujących na odmowę wypłaty.
Ponadto VOTUM S.A. dostarczyło dokumentację opisującą rozmiar doznanej na skutek wypadku krzywdy, co wyczerpało obowiązki dowodowe wynikające z art. 6 k.c.
VOTUM S.A. podjęło próbę polubownego zakończenia sprawy i ponownie wniosło o wypłatę na rzecz uprawnionych odszkodowania, a w efekcie ubezpieczyciel przyznał w drodze ugody każdemu z uprawnionych po 10 000 zł.